Postawa samowspółczucia czyli wspólczucia dla samego siebie, może się wydawać dziwna albo egoistyczna, jest jednak niezbędna, gdy mamy tendencję do nadmiernego krytycyzmu lub wygórowanych wymagań, jakie stawiamy sobie realizując życiowe cele i zadania. Troska o siebie jest wykazaniem zrozumienia i życzliwości, takich samych, jakie okazalibyśmy przyjacielowi w potrzebie. Samowspółczucie polega na zwracaniu się do samych siebie w sposób życzliwy, przebaczaniu sobie, trosce o swój komfort. 

 Aby okazać sobie współczucie najpierw należy przyznać, że doświadcza się czegoś trudnego. Dopiero gdy widzimy i akceptujemy swoje zmagania, możemy odpowiedzieć z życzliwością i zrozumieniem. Perfekcjonizm utrudnia łagodność dla siebie ponieważ oznacza często skłonność do zaprzeczania własnym niedociągnięciom, problemom, cierpieniu. To właśnie dlatego tak ważna jest uważność na samokrytycyzm i zwrócenie się o pomoc i wsparcie.

Czytaj więcej: Od perfekcjonizmu do samowspółczucia

„Kiedy jestem w Nowym Jorku, chcę być w Europie, a kiedy jestem w Europie, chcę być w Nowym Jorku" powiedział Woody Allen wyrażając niejako myśl badaczy z obszaru psychologii pozytywnej o tym, że jednym z najbardziej ironicznych aspektów naszego dążenia do szczęścia jest to, że tak wielu z nas koncentruje się na zmienianiu uwarunkowań życiowych w złudnej nadziei, że te zmiany przyniosą szczęście. Okazuje się, że sytuacja życiowa nie decyduje o tym, na ile jesteśmy szczęśliwi. Pomimo dużych zmian w życiu (takich jak nawiązanie nowych relacji czy wypadek samochodowy) sprawiających nam radość albo wpędzających nas w nieszczęście, po pewnym czasie powracamy do naszej genetycznie zaprogramowanej normy. Ta tendencja jest potwierdzona wynikami testów, w których badano, jak ludzie reagują na kolejne pozytywne i negatywne zdarzenia w ich życiu. Jednak to, że nasza genetycznie zaprogramowana norma jest niezmienna, nie oznacza, że nie możemy zmienić naszego poziomu odczuwanego szczęścia zapewnia Martin Seligman, twórca psychologii pozytywnej, która jest dziedziną psychologii skoncentrowanej na badaniu tego, co sprawia, że życie jest warte przeżycia, a ludzie są szczęśliwi i spełnieni.

Czytaj więcej: Wzór na szczęście. Model PERMA

Im wiekszą wagę przykładamy do unikania lęku, tym bardziej obawiamy się swojego lęku. To błędne koło stanowi sedno każdego zaburzenia lękowego. W zaburzeniach lękowych jednak to nie obecność lęku stanowi istotę takiego zaburzenia. Lęk jest przecież zwykłą emocją, której doświadczają wszyscy ludzie. U podstaw każdego zaburzenia lękowego leży przesadne unikanie doświadczania: życie zdominowane przez usilne próby unikania i pozbywania się lęku.  Wiele badań potwierdza, że nasilone unikanie doświadczania jest powiązane z zaburzeniami lękowymi, przesadnym zamartwianiem się, depresją, gorszymi wynikami w pracy, częśtszym nadużywaniem substancji psychoaktywnych, gorszą jakością życia itp. Im więcej czasu i energii poświęcamy na próby unikania i pozbywania się niechcianych osobistych doświadczeń, tym bardziej jest prawdopodobne, że na dłuższą metę doznamy cierpienia psychicznego. Spójrzmy na lęk w sytuacjach społecznych:

Czytaj więcej: Koszty unikania lęku

Każdy, nawet prosty plan, ułożony w głowie, nastawia nasz umysł na działanie. Uczniowie pierwszych klas nie tylko przemyśleli swoje najważniejsze na ten czas zamiary i dążenia, ale też mieli możliwość omówienia ich i spisania w oficjalnym dokumencie⯑ ⯑

Kosztowało ich to trochę wysiłku, ale było warto! Dzięki całorocznemu programowi wsparcia rozwoju osobistego uczniowie mają pierwszą szansę upewnić się, czy rzeczywiście potrafią określać cele i chcą je realizować. Nad przebiegiem programu czuwają wychowawcy przy wsparciu szkolnych specjalistów. Dodatkową atrakcją jest fakt, że zajęcia mają swój finał w przepięknej scenerii nad jeziorem Ryńskim ⯑⚽⛵

Znajomość założeń teorii poliwagalnej Stephena Porgesa stanowi podstawę pomocy psychologicznej i odmienia postrzeganie naszych reakcji i zachowań ujawniajacych się w sytuacjach, które odbieramy jako zagrożenie. Przyjmując jej perspektywę, rozumiemy, iż niektóre nasze działania mają charakter automatyczny i są dyktowane przez autonomiczny układ nerwowy znacznie poniżej poziomu świadomości. To nie mózg podejmuje w takich wypadkach decyzję poznawczą o reakcji, lecz neurologiczne wzorce zachowań służących ochronie siebie. Zasada kierująca pracą autonomicznego układu nerwowego brzmi: "każda reakcja to działanie w służbie przetrwania".

Czytaj więcej: Zaprzyjaźnianie się z... układem nerwowym